Mitsubishi Eclipse Klub Polska Strona Główna Mitsubishi Eclipse Klub Polska
Mitsubishi Eclipse Klub Polska

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
RdzEclipse 2g- Kadahir
Autor Wiadomość
Conqeror 
mniejsza zielenina


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 20 Gru 2015
Posty: 173
Skąd: OZW
Wysłany: 2017-02-05, 12:47   

Jak kupiłem swojego to też była masa roboty. Po 2 tyg na strone ( przód, tył, spod ), codziennie między spaniem a praca. Czasami już miałem dosyć ale patrząc teraz to warto było :)

A powiedz mi, warto zatkać ten zawór EGR ?
Ostatnio zmieniony przez Conqeror 2017-02-05, 12:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Kadahir 
KLUBOWICZ

Pomógł: 6 razy
Wiek: 26
Dołączył: 29 Mar 2016
Posty: 110
Skąd: Krosno
Wysłany: 2017-02-05, 19:19   

Za mało jeździłem z zatkanym żeby cokolwiek powiedzieć ale podobno nie ujmuje mocy i mniej brudzi kolektor wydechowy.
_________________
96' Eclipse 2g GS 4g63
 
 
Conqeror 
mniejsza zielenina


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 20 Gru 2015
Posty: 173
Skąd: OZW
Wysłany: 2017-02-05, 19:41   

A żadne check engine nie ukazuje sie na desce ?
 
 
Kadahir 
KLUBOWICZ

Pomógł: 6 razy
Wiek: 26
Dołączył: 29 Mar 2016
Posty: 110
Skąd: Krosno
Wysłany: 2017-02-05, 19:59   

Nic nie miałem, tylko tą blaszkę wstawiłem i tyle.

[ Dodano: 2017-03-17, 22:55 ]
Update
Tym razem zacząłem czyścić spód auta. Kanału nie mam więc był problem tak wczołgiwać się pod auto. Najpierw wyczyściłem okolice wydechu i osłony termicznej. Przy okazji założyłem zderzak z lampami.
Jak widać wszystkie śrubki i podkładki zamieniam na nowe.
Do większości używam twardości 8.8 ( do zawieszenia i innych ważnych komponentów używam 10.9 o czym pisałem w poprzedni update).

Zrobiłem też korek do wężyka anteny bo oryginalny mi się zgubił. Kupiłem zaślepkę o odpowiedniej średnicy, zrobiłem dziurę, włożyłem wężyk i zakleiłem masą uszczelniającą
żeby woda nie przedostawała się pomiędzy wężyk a zaślepkę. Zamontowałem wiązkę świateł, pojemnik płynu do spryskiwaczy, antenę oraz założyłem nowe wężyki którymi spływa woda z wnęki klapy. Te czerwone gąbki przyklejone na taśmie dwustronnej
to gąbki używane do owijania rurek ogrzewania domowego których użyłem jako zamiennik fabrycznych gąbek które trzymają linki otwarcia klapy i klapki paliwa. O dziwo są dość miękkie i dobrze trzymają.


Spód zajął mi dużo czasu bo czyściłem tam gdzie zobaczyłem rdze czyli prawie pół spodu.W najgorszym stanie są profile wzmacniające podłogę. W jednym nawet jest dziura
ale chwilowo go tylko zabezpieczyłem. Zostawię to na później.

Po pomalowaniu wszystkiego podkładem epoksydowym nałożyłem masę uszczelniającą w odpowiednich miejscach.


Tu widać dziurę o której wspominałem.

Ciąg dalszy zdjęć.


Na koniec pomalowałem wszystko konserwacją i rozpyliłem konserwację do profili zamkniętych. Tutaj mam mało zdjęć, bo konserwacja jak jest świeża to się "świeci" na zdjęciach.
Te zielonkawe gluty to konserwacja do profili zamkniętych której troszkę wypłynęło i zmieniła kolor z brązowego na zielony. Z malowaniem tunelu konserwacją bitumiczną trochę
ryzykowałem ponieważ nie wiem jakie tam panują temperatury. Podobno za osłoną termiczną nie takiej temperatury żeby stopiło konserwację (najwyżej spłynie).


Stare uchwyty linek od paliwa, hamulców i ręcznego które kruszyły się po wymontowaniu zamieniłem na własnoręcznie robione uchwyty z aluminium. ( Czyżby pierwszy Eclipse który ma uchwyty z aluminium :mrgreen: ?)

Osłona termiczna wydechu została pomalowana podkładem ( nie wiem czy epoksyd wytrzyma temperaturę więc traktuję to jako test ) a następnie farbą do pieców w sprayu.



Spód jest skończony. Brakuje mi tylko jednego uchwytu z nakrętką do przyspawania który trzyma linkę od ręcznego. Jak będzie uchwyt to pewnie założę bak paliwa.
Dalej została mi do czyszczenia nieszczęsna rura paliwowa. Nie czyściłem jej, ponieważ wolałem zrobić rdzewiejący spód. Jeśli chodzi o pomalowane fragmenty błotników podkładem
to na razie takie zostaną, lakierowanie zostawię na sam koniec. Aktualnie czyszczę podłogę ale od wewnątrz. Prawdopodobnie zostanie pomalowany tylko jej fragment ponieważ
z przodu są pedały itd. więc trzeba było by to wszystko zdemontować. Problem w tym że już nie mam gdzie tego składować więc przód razem z ścianą grodziową nie będzie
aktualnie robiony. Złożę wnętrze i spód auta i pasowało by go w końcu odpalić i pojeździć nim chociaż przez chwilę, ponieważ już nie sypią solą a ostatni raz jechałem nim w czerwcu.
_________________
96' Eclipse 2g GS 4g63
Ostatnio zmieniony przez Kadahir 2020-07-24, 20:12, w całości zmieniany 5 razy  
 
 
Conqeror 
mniejsza zielenina


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 20 Gru 2015
Posty: 173
Skąd: OZW
Wysłany: 2017-04-15, 23:43   

Elo składasz już go powoli ?

Zawsze jak zastanawiam się co jak wygląda pod plastikami zaglądam do tego tematu :)
 
 
Kadahir 
KLUBOWICZ

Pomógł: 6 razy
Wiek: 26
Dołączył: 29 Mar 2016
Posty: 110
Skąd: Krosno
Wysłany: 2017-04-16, 10:36   

Mam lekkie opóźnienie bo pękł mi ostatnio przewód hamulcowy stalowy z tyłu. Sam nie mogłem tego zrobić więc holowałem go do mechaników. Teraz przewody hamulcowe z tyłu mam miedziane ale przykręcili mi je blaszkami z blachowkrętami dziurawiąc mi świeżo zrobioną podłogę w 4 miejscach :protest: . Może coś wrzucę za kilka dni.

[ Dodano: 2017-04-23, 12:20 ]
Podłoga jak już wcześniej pisałem miała zalążki rdzy. Na szczęście nie były to straszne wżery. Póki co wyczyściłem tylko kawałek podłogi.
Tradycyjnie użyłem podkładu epoksydowego, masy uszczelniającej żeby uzupełnić ubytki starej masy, lakieru bezbarwnego na całość i konserwacji do profili zamkniętych którą
użyłem do wzmocnień poprzecznych podłogi tam gdzie montuje się siedzenia.










Nie wiem czemu ale pod tą starą masą która jest twardsza niż nowa często czai się rdza. Najwięcej rdzy jeśli chodzi o podłogę to wychodziło właśnie z tej masy.


Dodatkowo pomalowałem trochę wewnętrzne boki auta bo na łączeniach blach już były początki rdzy.






Przed położeniem deski na wylot głównego nawiewu dałem samoprzylepną piankę taką jak do okien. Stara pianka się odklejała ze starości.
Po uprzątnięciu kurzu założyłem deskę. Sprawdziła się tu eclipsowa legenda a mianowicie: Ściągniesz deskę bez ściągania kierownicy ale z powrotem jej nie założysz :D


Lewy próg lekko podszpachlowałem oraz wyczyściłem rurę od paliwa i kilka innych pierdółek. Rura na szczęście nie była aż tak przegnita żeby miała dziury.




Tu widać jakie wżery zostały pomalowaniu


Na podstawie tematu o odelżaniu http://www.mekp.pl/viewtopic.php?t=5761 wyciągnąłem blachę z plastiku który znajduje przy kolanach kierowcy.
Problem w tym że ta blacha trzyma dźwignię otwarcia maski. Z blachy aluminium 1mm zrobiłem coś na kształt uchwytu pod dźwignię i przykręciłem
do niej dwoma blachowkrętami jak w oryginale dźwignię. Jedyny wadą tego rozwiązania ( mi to nie przeszkadza ) jest nie dokładne spasowanie plastików
ponieważ oryginalna blacha jest grubsza. I tak o to eclipse jest lżejszy o ok. 500g :D




Niestety okazało się że tylny stalowy przewód hamulcowy pękł. Z hamującymi trzema kołami (przewód został zaklepany żeby utrzymać ciśnienie w układzie)
auto trzeba było holować do mechaników. Wymienili dwa przewody tylne na miedziane. I tu pojawia się problem. W mojej nowo pomalowanej podłodze znalazły się 4 blachowkręty.
Mechanicy stwierdzili że przykręcą blaszkami przewody hamulcowe. Najlepsze jest w tym to że nic o tym nie wiedziałem oraz to że fabryczne uchwyty miałem bo opisywałem je
wcześniej ( te z aluminium ).
Tu widać dziurki w podłodze oraz przewody.




Zamontowałem bak paliwa oraz wydech z nową uszczelką kolektor-downpipe i nowymi wieszakami wydechu. Wtedy nadeszła długo oczekiwana chwila. Odpaliłem auto.
Hamulce zostały jeszcze raz odpowietrzone ( tym razem mogłem pojechać nim do warsztatu ). Powrócił błąd abs związany z przekaźnikiem pompy. Wyciągnąłem przekaźniki
które były całe zaśniedziałe. Popsikałem sprayem do styków i wyczyściłem je papierem ściernym. Sprawdziłem również oba przekaźniki które okazały się dobre.
Po włożeniu wyskoczyły mi dwa błędy czyli że tym razem dwa przekaźniki są walnięte. Może coś źle stykło w co wątpię bo najbardziej obstawiam walniętą pompę abs.
Wczoraj malowałem dziury w podłodze po blachowkrętach żeby nie zamieniły się w ognisko korozji oraz kilka innych pierdółek. Przy okazji podczas jazdy próbnej dowiedziałem się że mój wydech
jest jeszcze bardziej rozszczelniony niż był. Teraz to jest wydech jak w rajdówkach a na niskich obrotach pierdzi jak traktor :D
Póki co chcę położyć wykładzinę, zatkać dziury po blachowkrętach i poskręcać jakoś wnętrze.
_________________
96' Eclipse 2g GS 4g63
Ostatnio zmieniony przez Kadahir 2018-05-02, 21:38, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
SALWA 
KLUBOWICZ

Wiek: 37
Dołączył: 30 Gru 2016
Posty: 37
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 2017-05-05, 09:40   

Szacun i jeszcze raz szacun, trzeba najpierw zrobić dół żeby góra mogła przyjąć wszystkie mody ale podziwiam wkład pracy, z moim pewnie skończy się tak samo bo ratowanie lekkie nie jest ale albo zrobię z niego weekendowe auto z opcją rozebrania na najbliższe pół roku albo sprzedam bo czasami mi siły odchodzą :/ ... jakimi elektrodami spawane ? .. spawania co prawda się uczę ale nie oddam auta nikomu bo później się to kończy właśnie blachowkrętami tu i tam że już o masie uszczelniającej tam gdzie spaw nie chwycił nie wspomnę :|
 
 
Kadahir 
KLUBOWICZ

Pomógł: 6 razy
Wiek: 26
Dołączył: 29 Mar 2016
Posty: 110
Skąd: Krosno
Wysłany: 2017-05-09, 12:48   

Tego jeszcze nie słyszałem żeby blacha się trzymała na masie uszczelniającej :-D . Jeśli chodzi o elektrody to niestety nie wiem jakimi bo ja się na spawaniu zbytnio nie znam (całość była spawana migomatem).

[ Dodano: 2017-05-09, 13:55 ]
Ostatnio czyli pewnie ok. 2 tygodnie temu postanowiłem przykleić na stałe żywicą przełącznik opuszczania szyb czy jak to się zwie.
W moim boczku od drzwi pękły plastiki z gwintem w który wkręcało się ten przełącznik.


Założyłem rurę paliwową już pomalowaną konserwacją wraz z osłoną zgięcia.


Przy okazji wywaliłem fragment puszki o ile się nie mylę to tłumik powietrza czy coś takiego.
Żeby puszka nie zasysała gorącego powietrza od spodu zaślepiłem ją blaszką zaklejoną masą uszczelniającą. Niby miało być głośniejsze zasysanie powietrza ale ja nie słyszę różnicy.
Za to na + to ilość wolnego miejsca po wywaleniu. Przy okazji widać że z przodem też będę miał dużo roboty.


Wymieniłem płyn chłodniczy na nowy, i zlokalizowałem dwa wycieki, jeden ze skrzyni (gdzieś z okolic korka spustowego) a drugi z okolic koła zamachowego (podejrzewam uszczelkę wału).

Progi pomalowane są póki co podkładem epoksydowym (żeby szpachla nie chłonęła wody) a miejsca które są pomalowane epoksydem zabezpieczyłem tymczasowo czarną gumą w sprayu.
Dziury w podłodze po blachowkrętach zostały zabezpieczone podkładem a następnie zatkane masą. Teraz przewody hamulcowe są założone jak w oryginale. Wnętrze jest prawie poskładane ( brakuje kilku plastików i tyle).
Jak pojawi się pogoda to będę działał z malowaniem spodu drzwi, malowaniem progów i zabawą z nakładkami i innymi listwami.
Póki co tak się Rdzeclipse prezentuje ( wpadła naklejka klubowa ). Najważniejsze że już jeździ.
_________________
96' Eclipse 2g GS 4g63
Ostatnio zmieniony przez Kadahir 2020-07-24, 20:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Witek 
KLUBOWICZ

Pomógł: 3 razy
Wiek: 30
Dołączył: 21 Lis 2011
Posty: 125
Skąd: Włocławek/Lipno
Wysłany: 2017-09-21, 22:09   

UP :)

Dobra robota z autem :) W zimę zabieram się za swojego to mam chociaż całą fotorelację gotową :D
 
 
Kadahir 
KLUBOWICZ

Pomógł: 6 razy
Wiek: 26
Dołączył: 29 Mar 2016
Posty: 110
Skąd: Krosno
Wysłany: 2017-09-21, 23:05   

Dzięki za up :ok:

Dużo się nie działo od ostatniego wpisu, auto dalej było unieruchomione a to za sprawą kolejnych pierdółek które trzeba zrobić.
Zaciekawił mnie wyciek oleju obok kolektora wydechowego, myślałem że uszczelka kolektora puściła, ale to była uszczelka pokrywy zaworów.
Przy okazji odkryłem źródło wycieku oleju ze skrzyni, puściła uszczelka od korka spustowego. Uszczelka miedziana za parę złotych i trzyma jak należy
- od tamtego czasu sucho pod autem. Skrzynia dostała pakiet olejów Red Line.
Zaciekawiły mnie drzwi a mianowicie ich rant ponieważ farba sama złaziła od rdzy.
Po oczyszczeniu jedna strona drzwi ( kierowcy gdzie był kiedyś przez kogoś spawany próg) miała na sobie tony szpachli. Wszystko zdarłem do zera.

Rant drzwi wyczyściłem na zewnątrz jak i od wewnątrz tam gdzie jest uszczelka. Drzwi pomalowałem ale z marnym efektem wizualnym.
Widać różnicę koloru ale to i tak pójdzie do poprawki. Najważniejsze dla mnie jest to że ranty już się "nie sypią".
Progi na łączeniach zostały zaszpachlowane, reszta podkład i jakieś tam resztki koloru. Problem w tym że nakładki na progi trzymają się tylko na kilku zaczepach tylnego błotnika.
Mimo prawidłowego wywiercenia otworów w progach nakładki odstają pod drzwiami. Przyczyną okazało się spawanie progów z 3 kawałków blachy przez co powstały nierówności w 2 miejscach
których nie idzie zakryć, ponieważ musiałbym nawalić 5kg szpachli a szpachlę używam tylko w ostateczności. Nakładka trzyma się na 1 oryginalnej śrubie od strony błotnika, 3 spinkach
które trzymają przy tylnym błotniku, a na długości progów nie ma nic stąd odstaje co i tak dobrze że widać tylko kiedy otworzy się drzwi.
Od spodu progi są przykręcone na elementach których nie znoszę ale nie miałem innego wyboru- blachowkrętach. Jeden blachowkręt trzyma nakładkę na rancie tylnego błotnika żeby nie spadła.
Próbowałem wielu sposobów by zamontować te nakładki jak w oryginale, ale traciłem tylko czas i nerwy.
Założyłem na próbę listwy na drzwi i jakoś to nabrało kształtu ( pomijając boki w podkładzie).
Przód auta zabezpieczyłem tymczasowo podkładem, zrobi się to przy okazji robienia przodu. Progi pomalowałem konserwacją ale tylko sam spód.


Jako że błotniki przednie też były na rantach a zwłaszcza od środka zardzewiałe, to je też wyczyściłem licząc się z tym, że trzeba będzie je lakierować.

Zostały wspawane nowe nakrętki do łączenia błotnik-zderzak, ponieważ stare ledwo co się trzymały. Lewy błotnik był puknięty co można było stwierdzić po
oczyszczeniu z brudu, rdzy i resztek szpachli.


Dziurki po blachowkrętach jak i wgniecenia zakryłem szpachlą. Błotniki polakierowałem sam i zdaję sobie sprawę że nie wyglądają rewelacyjnie ale głownie chodziło mi o wyżej wspomnianą rdzę.
Błotnik z podkładem i resztkami lakieru bezbarwnego wraz z nałożoną konserwacją od wewnętrznej strony- przy świetle flasha widać prostowane wgniecenia.


Kolejny pomysł jaki tu pokażę może wydawać się trochę dziwny i śmieszny.
Otóż potrzebowałem nadkola plastikowego od strony kierowcy ( z tego co widać nie ja jeden ), moje było całe popękane z wystającymi krawędziami trącymi nieraz o koło.
Jako że ani w aso ani nigdzie nie ma tego elementu zainspirowany jednym 1G
z zagranicznych stron który miał zrobione osłony spodu i kawałek nadkola z aluminium postanowiłem zrobić coś podobnego.
Miałem jakieś tam resztki blachy alu 1mm i do tego blachę alu 2mm. Wyciąłem uszkodzony fragment z oryginalnego nadkola zostawiając resztę.


Uszkodzony fragment nadawał się do wyrzucenia, bo nie można było nawet odrysować jego kształtu. Za pomocą nadkola z drugiej strony odrysowałem kształt w blasze 1mm.
Wywierciłem otwory na spinki i wszystko było dobrze do momentu kiedy pompa abs ze stelażem wypychała osłonę w stronę koła.
Wyciąłem odpowiednią dziurę. Ta konstrukcja to prototyp więc estetyczna to ona może nie jest stąd krzywo wycięty otwór itd.


Kupiłem kratkę wentylacyjną by "podrobić" wyloty powietrza. Musiałem wyciąć dodatkową ramkę z blachy 2mm z kolejnym otworem w środku
żeby trochę odsunąć kratkę od stelaża pompy abs. Cała konstrukcja została znitowana.


Nie udało mi się wygiąć blachy tak żeby zasłaniała śrubę łączenia zderzak- błotnik. Obawiałem się z zarysowania odmalowanego błotnika więc jest tam mała szczelina.
Całość zakłada się po wcześniejszym założeniu resztki plastikowego nadkola.
Osłona dociska plastikowe nadkole za pomocą śruby a osłona trzyma się dodatkowo na spinkach jak w oryginale.

Całość posprayowana na czarno może wyglądać trochę śmiesznie z bliska ale przynajmniej mam jakąś osłonę a nie urwane wystające strzępy plastiku.

Przy okazji grzebania tyłu, po kilku stuknięciach młotkiem w wahacze dolne stwierdziłem, że nadają się one tylko na złom. Zdemontowałem wahacze które wyglądały tak.


Belka miała być piaskowana, ale blachy od spodu były zjedzone, nie chciałem żeby wybiło dziury i jak zwykle musiałem użyć wiertarki i czarnych szczotek nylonowych do czyszczenia.
Najgorzej było zdemontować wahacze. Dolne puściły bez problemu, gorzej z tymi od zbieżności.
Ani palnik ani nic nie pomogło wydrzeć śrub zbieżności które się "zespawały" z tulejami wahacza. Musiałem użyć piły lisi ogon, bo szlifierką nie było tam jak manewrować.
Drążki stabilizatora musiałem przeciąć, bo oczywiście śruby zapieczone. Ściągnąłem belkę razem z dwoma wahaczami. Próbowałem palnika propan- tlen ale on za bardzo nagrzewał blachę
co prawdopodobnie spowodowało wygięcie o którym napiszę niżej.
Ostatecznie zostało żmudne cięcie śruby z dwóch stron piłą.


Szukałem wahaczy do tyłu, lecz nigdzie ich nie ma, tylko srl.
Dolne proste kupiłem srl, bo nawet oem wycofali z produkcji, a wahacze ze sworzniem febest.


Kto wygra, nowy ściągacz do sworzni czy jakiś tam 20 letni wahacz ? :D


Po kupieniu dodatkowo drążków stabilizatora ctr i oem śrub, nakrętek i podkładek, sprawdziłem jak to pasuje do belki i okazało się, że nie ustawię śruby zbieżności przez to, że podczas
grzania i próbowania wybicia śruby blacha uległa wygięciu. Podkładka mimośrodowa wyskakiwała z tego "kwadracika", ponieważ był on krzywy ( nawet mimo wyklepania).
Z drugiej strony na szczęście było dobrze. Myślałem o szukaniu nowej belki, ale jak widziałem belki na allegro za 200 zł przy których moja zardzewiała
to "igła", to się rozmyśliłem i zabrałem się za ponowne klepanie tego miejsca, ale tym razem z pomocą młota ok.5 kg byle żeby tylko ten kwadracik wyklepać i odgiąć blachy belki tak,
żeby wszedł tam wahacz ( którego nie można było włożyć prawdopodobnie przez ściśnięcie się blach po podgrzaniu).
Belka mimo kilku wgięć trzyma wahacz i można zakręcić śruby zbieżności bez obawy że wypadną.
Na resztki rdzy na belce użyłem na próbę środka rust filler. Zobaczę czy warto stosować coś takiego czy też nie. Reszta to podkład epoksydowy i masa poliuretanowa.



Tu omawiane wyżej ramki na podkładki mimośrodowe

Wahacze, stabilizator i belka po skręceniu w całość. Musiałem użyć dwóch starych śrub wahacza dolnego, ponieważ mitsu już ich nie produkuje.
Wszystkie śruby oraz tuleje zostały porządnie zlane smarem ceramicznym żeby śruby się nie zapiekły tak jak wcześniej.

Całość zamontowałem, lecz pojawił się problem z uchwytami kabli abs. Przy wykręcaniu starych wahaczy pourywały się miejsca na śruby a reszta była oczywiście zjedzona przez rdzę
więc zrobiłem nowe z aluminium ( jak zawsze :D ).


Zauważyłem, że wahacze srl mają szerzej rozstawione nakrętki przez co żeby zamontować osłony aerodynamiczne musiałem poszerzyć otwory w tych osłonach.
Tył zaczyna ładnie wyglądać, pozostałe wahacze i tuleje wymienię przy okazji, bo póki co priorytetem było to żeby nie mieć wahaczy które mogą się złamać.


Aktualnie muszę polakierować łaty epoksydu na tylnych błotnikach żeby się nie rzucały w oczy i powoli szukać części na budowę cat-back'a z kwasówki bo mój jest owinięty bandażami do kolektorów i co raz więcej się sypie.
_________________
96' Eclipse 2g GS 4g63
Ostatnio zmieniony przez Kadahir 2020-07-24, 20:30, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Simeon 
KLUBOWICZ
Łysy z Brazzers


Pomógł: 36 razy
Wiek: 39
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1638
Skąd: KrK
Wysłany: 2017-12-12, 09:06   

Upik :ok:
_________________
--2g RS 420a '96, --2g GS 4g63 '96, --2g GST Spyder 4g63T '98
--BMW E30 M20B20 '87 --IS 200 1G-FE '99
"Bo auta to do 2000r. wychodziły"
 
 
Kadahir 
KLUBOWICZ

Pomógł: 6 razy
Wiek: 26
Dołączył: 29 Mar 2016
Posty: 110
Skąd: Krosno
Wysłany: 2017-12-12, 09:59   

Dzięki :ok:
Krótki update. Ecli przez ostatni czas stał się daily i przy okazji naprawiłem problem w postaci latających szyb i dziurawego wydechu.
Przy demontażu listew o które opiera się szyba jeżdżąc w górę i w dół, zauważyłem znaczące braki materiału na listwie od strony styku z szybą.
(a więc to nieraz wystawało przy podnoszeniu szyby). Kupiłem trochę filcu ok. 1-2mm i na silikonie przykleiłem nowy materiał do oczyszczonej listwy.



Po zluzowaniu nakrętek dociskających szybę (dostała dość znaczy opór) i po domknięciu drzwi kilka razy problem drgających szyb został wyeliminowany.
Z drugiej strony zastanawia mnie, czy ten kawałek materiału (zdjęcie niżej) powinien być taki mały. Moje szyby już od zakupu były dość porysowane i teraz zastanawiam się gdzie może ją rysować
(wszelkie sugestie mile widziane).


Po dość kosztownych zakupach w postaci elementów do budowy wydechu, przyszedł czas na jego poskładanie. Póki co zrobiony jest sam cat-back.
Wydech zrobiony na podobieństwo oem, spawany tigiem przez znajomego. Po żmudnym siedzeniu w kanale w mroźne dni i dopasowywaniu wszystkiego wyszło coś takiego:




Tu akurat aż taki kąt przez trochę błędne wymierzenie łuku koło baku paliwa.


Ori wydech trzeba było odciąć, bo flansze się "zespawały". Pozostałości uszczelek i metalu zostały w miarę wyszlifowane na gładko. Na początku jest flansza 2" na wzór oem
(wycinana laserem z nierdzewki na zamówienie bo nigdzie nie można było takiej dostać). Później redukcja założona odwrotnie czyli z 2" oem na 2,25". Następnie wszystko poprowadzone
2,25" aż do tłumika końcowego którego końcówka ma rozmiar 3"( moim zdaniem nie za mały, ani nie za duży). Wszystkie tłumiki są przelotowe od Baq Garage. Zamówiłem ciut dłuższe od
oem, ale co jak co śmiało mogę je polecić, bo nie drą się i brzmienie wydechu bardzo mi się podoba( basowy pomruk a powyżej 3,5-4k rpm normalny dźwięk). Dodatkowo przy redukcji biegu
wydaje mi się że słyszę delikatne bulkotanie z wydechu co też mi się podoba. :jezyk:

I na koniec aktualne zdjęcia:

_________________
96' Eclipse 2g GS 4g63
Ostatnio zmieniony przez Kadahir 2018-05-02, 21:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Conqeror 
mniejsza zielenina


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 20 Gru 2015
Posty: 173
Skąd: OZW
Wysłany: 2017-12-12, 19:07   

Prawdziwa skarbnica wiedzy jeśli chodzi o odbudowę karoserii !

Mam taki sam ściągacz, naprawdę jest solidny.

W dociskach szyb ja wymieniłem wkładki, tzn zastosowałem filc. Należy też pamiętać o blaszce nad głośnikiem. Samo regulowanie starczało na chwile i szyba w bardzo krótkim czasie ponownie się telepała.

Nie myślałeś o zastosowaniu uszczelki krawędziowej na ta metalową osłonę nadkola ? Wtedy nadkola by nie naruszyła

Czekam z niecierpliwością na kolejne fotorelację :-)
Ostatnio zmieniony przez Conqeror 2017-12-12, 19:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Trzcina 
KLUBOWICZ
Ostoja spokoju...


Pomógł: 68 razy
Wiek: 36
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 2674
Skąd: Czaplinek
Wysłany: 2017-12-12, 20:47   

Dużo pracy, aż Ci przeczytałem wszystko :D
_________________
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić. Człowiek z wielkimi ambicjami i marzeniami jest silniejszy, od tego, który jest tylko realistą..."
 
 
 
Kadahir 
KLUBOWICZ

Pomógł: 6 razy
Wiek: 26
Dołączył: 29 Mar 2016
Posty: 110
Skąd: Krosno
Wysłany: 2017-12-12, 20:57   

Conqeror napisał/a:

Nie myślałeś o zastosowaniu uszczelki krawędziowej na ta metalową osłonę nadkola ? Wtedy nadkola by nie naruszyła

Osłona akurat dobrze siedzi, trzyma się na 5 spinkach jak w oem i na śrubie, a co dla mnie najważniejsze, mogę zdjąć samą osłonę bez ściągania całego plastikowego nadkola.

Trzcina napisał/a:
Dużo pracy, aż Ci przeczytałem wszystko :D
aż za dużo :ksiadz:

[ Dodano: 2018-08-13, 20:50 ]
Trochę spóźniony update:
Rdzeclipse dostał przednie halogeny które leżały i się kurzyły. Prawy halogen jakoś nie chciał wejść tak jak powinien.
Okazało się, że część pasa przedniego jest jakby przesunięta do przodu auta( w tym miejscu w którym przykręca się prawy halogen ze stelażem ), kółko holownicze też jest przesunięte( może jak ktoś kiedyś holował to coś zbyt mocno pociągnęło ).
Halogen zahaczał się o zderzak i miałem problem go założyć. Lewa strona na szczęście nie była w żaden sposób naruszona.
Prawy halogen trzyma się na ręcznie wyginanym stelażu z aluminium którego dopasowałem tak żeby nie blokował się o zderzak.


Oglądając spód zauważyłem kilka odprysków z kamieni ( muszę poszukać bardziej odpornej konserwacji ) i zdartą farbę z sanek tylnych przy stabilizatorze.
Stabilizator obracając się zahaczał o listek- zagięcie blachy sanek ( widocznie gdzieś musiałem ten kawałek blachy przypadkiem podgiąć).
Ten fragment blachy wyprostowałem i zabezpieczyłem epoxem i konserwacją. Przy okazji wymieniłem tuleje stabilizatora. Założyłem poliuretanowe, bo nie mogłem znaleźć zwykłych.
Sam stabilizator wraz z uchwytami oddałem do piaskowania i malowania proszkowego. Jedynie musiałem zaaplikować trochę epoxydu pędzlem na jeden z otworów stabilizatora i otwory uchwytów,
ponieważ były w tych miejscach podwieszane podczas malowania proszkowego.



Ciekawa obserwacja. Śruby z aso zardzewiały po jednej zimie a tym czasem większość śrub ze sklepu żelaznego jest nietknięta. Pas przedni ma się coraz gorzej ale mam nadzieję że niedługo się nim zajmę.
Podkład tutaj nie dał rady dlatego, że nie czyściłem tej rdzy tylko pomalowałem na szybko pędzlem przed zimą. Nie mogłem zabrać się za oczyszczanie i wycinanie blach, ponieważ nie mam miejsca żeby to zrobić.



Przy okazji podczas przeglądu zawieszenia wg. diagnostyki wyszło że eclipse waży 1168 kg przy prawie pustym baku. Czyli jednak GS aż tak ciężki nie jest.
Oglądając tzw. tacki-płyty ( undertray ) pod auto zaciekawiło mnie, czy dałbym rade coś takiego zrobić. Coś jak zamiennik oem plastikowego panelu pod chłodnicą ( którego ja nie mam bo jest popękany) tylko może trochę dłuższy.
Mając arkusz 2x1m aluminium o grubości 2mm zabrałem się za odrysowywanie i wycinanie kształtu. Chciałem spróbować choć trochę ochronić przód auta przed syfem z drogi.


Wycięty panel wymagał wielu przeróbek, ponieważ prawe kółko holownicze jak wspomniałem wyżej, jest przesunięte względem lewego oraz oryginalny plastik był popękany przez co otwory montażowe poprzesuwały się o kilka mm.
Tackę musiałem wzmocnić profilami z aluminium. Z racji nie posiadania tiga wszystkie łączenia są nitowane albo skręcane. Sugerując się płytami z lancerów evo dodałem także blaszki skierowane pod kątem które usztywniają boki a wg. teorii mają skierować powietrze z dala od kół.
Dodałem także otwór na podnośnik oraz otwór wentylacyjny zaraz pod wydechem.



Dość dużym problemem było dopasowanie tej tacki do profilu zderzaka.
Nie wiem jak tam polift ale przedlift ma coś takiego że zderzak na środku jest wyżej niż po bokach, tak jakby zjeżdżał w dół przez co tacka nie jest płaska a lekko podgięta przy bocznych krawędziach zderzaka.
Do montażu tacki użyłem oryginalnej blachy z którą skręcało się zderzak i oem plastik oraz zrobiłem 4 specjalne mocowania z blachy stalowej 2mm z przyspawanymi nakrętkami.
Mocowania przykręca się do budy w istniejące już otwory z gwintem a tackę przykręca się do mocowań. Tacka dla stabilności wchodzi częściowo w boki zderzaka przez co dodatkowo się trzyma.
Nie chciałem ingerować w zderzak ale musiałem wywiercić 4 otwory na wkręty. Reszta tacki skręcona jest ze zderzakiem w ori miejscach. Do tacki dodałem kratkę wentylacyjną ( naca duct są drogie i musiałbym zamawiać z chin ).
Skończona płyto-tacka wygląda tak:

Nawet mi się podoba oraz auto nie ma problemów z przegrzewaniem ( przetestowane w kielcach ale o tym później ). Jedyny minus to taki że te wystające śruby lubią zahaczyć o wjazd do garażu.
Płyto-tacka waży ok.3kg czyli nie najgorzej biorąc pod uwagę jej rozmiary.

Kolejny etap: Naprawa klapy. Jak było widać zdjęciach z wcześniejszych etapów rdza wychodziła z uszczelki klapy w 3 miejscach.
Rdza była również na krawędziach blach od środka klapy oraz przy otworach na spoiler i pod oem masą uszczelniającą na krawędziach.
Nigdy nie wyciągałem szyb więc wolałem nie ryzykować i dałem klapę do lakiernika.
Klapa przed:


Klapa po:

Wszystkie zakamarki zostały zabezpieczone woskiem do profili firmy SIKA.
Moim woskiem ( Blachogum do profili zamkniętych) ciężko było zrobić równą i cienką warstwę ( dość glutowata konsystencja). Sika pod tym względem wypada lepiej.
Nie robię tu reklamy specjalnie, po prostu testuję preparaty- jak znajdę coś lepszego to też będę pisał, a może się to komuś przyda jak będzie chciał auto zabezpieczyć.

Jednak pojawił się problem w postaci uszczelki. Wykorzystana została stara uszczelka która "miała się dogiąć". Uszczelka nie przyległa tak jak powinna więc musiałem dodatkowo
zabulić za nową uszczelkę ( uniwersalna, trochę szersza niż oem ) i za jej zamontowanie ( tym razem w serwisie z szybami). Stara uszczelka przy wyciąganiu wydarła ze sobą klej do szyb i nowy lakier z podkładem.
Jednak w serwisie zabezpieczyli wszystkie te uszkodzenia lakieru( o tyle dobrze że podkład jest pod uszczelką to go nie widać na zewnątrz ) więc nie trzeba było ponownie lakierować klapy.


Podczas rozbierania bagażnika przed malowaniem boków auta ( wcześniej miały ślady epoksydu ) znalazłem rdzę już drugi raz.
Wnęka na koło zapasowe tak jak myślałem zardzewiała. Krople wody przedostawały się przez szczelinę między karoserią a wywietrznikiem. Dodatkowo odtworzony uchwyt koła zapasowego miał za szerokie zagięcia ( ciężko było włożyć rękę z pędzlem do środka ).
Dość długo czyściłem całość ręcznie papierem i nitro żeby usunąć resztę konserwacji. Później rust filler żeby związać resztki rdzy. Wcierałem go dokładnie między zakładki blach ( epoxyd później też ) żeby uniknąć takiej samej sytuacji za rok.
Całość polakierowałem epoxydem ( już kompresorem ), na to masa uszczelniająca pędzlem na zakładkę blach i na to końcowa warstwa epoxydu.



Wspomnianym wyżej problemem była prawa strona obok kielicha przy kratce wentylacyjnej ( wywietrzniku? ). Gumowa uszczelka nie przylegała na górze do karoserii przez co woda przeciekała do środka.
Mimo podgięcia blach i zamontowania nowego wywietrznika kilka kropel można było zauważyć w środku. Szczelinę podkleiłem masą uszczelniającą i na to taśmę szarą i o dziwo wszystko jest szczelne.
Dodatkowo musiałem wyczyścić rdzę która się wytworzyła się przez obecność wody. Większość rdzy była jednak ukryta pod masą uszczelniającą koło łączenia blach do kielicha.
Robiąc bagażnik nie sprawdziłem czy coś pod tą masą jest i teraz się to na mnie zemściło.


Zdjęcie z odmalowanym miejscem wcięło.

Kolejny etap- polakierowanie tylnych błotników ( miały fragmenty w epoksydzie ) + wnęki pod klapą.
Zrobiłem to znowu sam z racji braku funduszy na profesjonalne lakierowanie a jakby nie patrzeć większość auta sam robiłem i do lakiernika oddam jak odrdzewię eclipse do końca.



Kolor wyszedł taki sam, ale są wady w postaci skórki pomarańczy na bezbarwnym ( i parę zacieków po stronie przeciwnej )
oraz kolejna wada czyli epoksyd którym pokrywałem przecierki lakieru( aplikowany mokro na mokro przed lakierowaniem bazą ) zbyt szybko wysechł i zostawił małe kropeczki które potem przykryła baza :(

Nieudana próba ponownego założenia nakładek. Chyba będę musiał wymodelować na nowo progi ..


Wycieczka do Kielc na superoes:
Pożyczony kubeł z szelkami od kolegi. O dziwo przy moim ustawieniu kubła szelki nie przekraczały 45 stopni.


Już na miejscu (maska na czarno gumą w sprayu bo chciałem zobaczyć jak to będzie wyglądać)

10/10- polecam każdemu taki wypad. Na zdjęciach obok mnie stoi subaru justy 1.3 awd( ale sprzęgło wiskotyczne zamiast centralnego dyfra ) kolegi który pożyczał kubła,
oraz calibra z której właścicielem przebijaliśmy się na czasy :D . Eclipse przeżył podróż, upał i upalanie z czego jestem bardzo zadowolony. Problem pojawił się gdy
auto nie chciało skręcać przy wąskich sekcjach, moje opony nie miały przyczepności przez co na wejściu w zakręt i wyjściu zawsze gubił trakcję (mimo że spuściłem dość dużo ciśnienia z opon).
Musiałem mu pomagać hamując lewą nogą. Rzucał tyłem jak głupi ( można? można) a później musiałem robić to specjalnie na wejściu w zakręt żeby go odpowiednio ustawić ( nie wiem czy z działającym abs można by było tak rzucać).
Zbyt nadmierne rzucanie autem się na mnie zemściło. Chociaż nie przegrzałem hamulców to przegrzałem opony. Była sytuacja gdzie zarzucam tyłem a tu po chwili ślizg wszystkimi kołami,
ani przyczepności z tyłu, ani z przodu. Przed następną rundą chłodziłem opony chusteczkami z wodą .
O dziwo trochę to pomogło odzyskać kontrolę nad autem jednak przejazd był w miarę spokojny. W ostatniej rundzie starałem się jechać jak najlepiej.
Bardzo chciałem odrobić sekundy straty z rund poprzednich. Opóźniałem maksymalnie hamowanie oraz starałem się uzyskać resztki przyczepności z opon.
Dzięki temu udało mi się uzyskać poprawę ok. 3 sekund z mojego najlepszego czasu.
I na koniec pamiątkowe zdjęcia:



Niedawno próbowałem usunąć z lakieru "skórkę pomarańczy", ogólnie dałem za mało bezbarwnego.
Na przednich błotnikach musiałem przesadzić z papierem ściernym, bo widać małe kropki różniące się odcieniem. Problem rozwiązałem naklejkami.
Jest to tymczasowe rozwiązanie choć nawet fajnie to wyszło(tak, wiem że w initial d nie było eclipse :D ).


Co dalej? Póki co chwila przerwy. Eclipse jest sprawny pomijając rdzę. Na następną zimę prawdopodobnie będzie schowany z racji zardzewiałego pasa przedniego.
W planach będzie odrdzewianie 2.0. Najpierw rzeźba na nowo progów żeby dopasować nakładki( bardzo mnie irytuje fakt że nie mogę ich założyć). Później ponowne zabezpieczenie podłużnic i wzmocnienia koło tylnego wahacza wleczonego.
Spawanie wzmocnień podłogi, rewizja ściany grodziowej, spawanie pasa przedniego, i czyszczenie komory silnika.
Później polakierowanie całego wnętrza farbą poliuretanową i pewnie milion rzeczy które trzeba będzie zrobić.
_________________
96' Eclipse 2g GS 4g63
Ostatnio zmieniony przez Kadahir 2018-08-13, 19:50, w całości zmieniany 7 razy  
 
 
zolno 
KLUBOWICZ

Wiek: 30
Dołączył: 16 Cze 2017
Posty: 41
Skąd: Leszno
Wysłany: 2018-08-19, 21:02   

Kawał dobrej roboty!!! Polac temu Panu! :beer: :beer: :beer: :beer:
_________________
Eclipse 1G gs swap awd RiP [*]
Eclipse 1G gs swap awd może kiedyś :D
Eclipse 1G GSX odbudowa swap Eagle Talon 1Ga/b
6bolt
 
 
cichydawid 
KLUBOWICZ


Pomógł: 15 razy
Wiek: 28
Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 313
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 2018-08-22, 10:10   

Kadahir napisał/a:


Eclipse jest sprawny pomijając rdzę.



czekaj, co urwa?
skoro twoje auto jest sprawne, pomijajac rdze to moj klips juz sklada sie tylko z zawieszenia i silnika :D
_________________
Saab 9-5 2.0T 300km private daily
Saab 9-3 OG 2.0t 250km
Saab 9-3 SS 2.0t daily 230km
Peugeot 106 1.6 16v rajdówka :D
 
 
 
mcone 
zielenina


Dołączył: 03 Gru 2017
Posty: 7
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-08-24, 09:58   

Pytanie może głupie, ale ten mini profil wspawany to jest specjalnie na podnośnik? W moim nie ma już za bardzo za co łapać i progi się zaczynają wyginać i myślałem o czymś takim.
_________________
Samochód: Mitsubishi Eclipse 2G 1997
 
 
Kadahir 
KLUBOWICZ

Pomógł: 6 razy
Wiek: 26
Dołączył: 29 Mar 2016
Posty: 110
Skąd: Krosno
Wysłany: 2018-08-24, 14:51   

cichydawid napisał/a:
skoro twoje auto jest sprawne, pomijajac rdze to moj klips juz sklada sie tylko z zawieszenia i silnika :D
Musiałem źle to sformułować. Po prostu irytuje mnie fakt że jeszcze tyle do zrobienia i dodatkowo w niektórych miejscach jest nawrót rdzy (może po uderzeniu kamienia czy innego syfu).

mcone napisał/a:
Pytanie może głupie, ale ten mini profil wspawany to jest specjalnie na podnośnik? W moim nie ma już za bardzo za co łapać i progi się zaczynają wyginać i myślałem o czymś takim.

Chodzi ci o ten profil na zewnątrz wnęki bagażnika ? On został wspawany żeby usztywnić bagażnik tak jak w oryginale gdzie tam była zgrzana blacha z przetłoczeniami. Nie próbowałbym za niego podnosić.
Jeśli chodzi o podnoszenie auta to z przodu jest taki oto punkt w sam raz pod gumowy krążek od podnośnika żaby:

Z tyłu podnośnik podkładam pod sanki wraz z grubym kawałkiem drewna, ostatnio nawet nie ściągam tej osłony plastikowej i nie pękła ani razu.

W przypadku przodu i tyłu kobyłki podkładam pod wahacze. Jeśli trzeba jednak wymienić wahacz czy zdjąć sanki to są dodatkowe miejsca takie jak dość gruba blacha łącząca progi, podłużnice i podłogę za przednimi kołami:

dodatkowo sanki przednie mają usztywnienia z grubej, płaskiej blachy. Tam też można podstawić kobyłki. Z tyłu zostaje tylko jedna opcja czyli albo kobyłki pod sanki tylne albo pod wzmocnienia wahaczy wleczonych koło zakończenia progów:
Oczywiście pod wszystkie miejsca z wyjątkiem wahaczy podkładam coś miękkiego żeby nie uszkodzić konserwacji.
Jeśli chodzi o podnośniki kolumnowe to w eclipse jak chce się złapać o te wzmocnione blachy na zdjęciach wyżej to ramiona podnośnika uderzają o zakończenie progu wyginając go. Niby są auta które mają jakoś te progi wzmocnione i przystosowane do podnoszenia ale eclipse nie jest jednym z nich.
_________________
96' Eclipse 2g GS 4g63
Ostatnio zmieniony przez Kadahir 2018-08-24, 14:57, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
cichydawid 
KLUBOWICZ


Pomógł: 15 razy
Wiek: 28
Dołączył: 03 Lis 2013
Posty: 313
Skąd: Zawiercie
Wysłany: 2018-09-04, 21:57   

jeszcze mam jedno pytanie.
Ty to wszystko robisz bez kanalu? :amen: :amen: :amen: :amen: :amen: :amen: :amen: :amen: :amen: :o :o :o :o :o :o :o :o :o
_________________
Saab 9-5 2.0T 300km private daily
Saab 9-3 OG 2.0t 250km
Saab 9-3 SS 2.0t daily 230km
Peugeot 106 1.6 16v rajdówka :D
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 21